Kurs fotografii dziecięcej (5): "Przestań grymasić, bo robię ci zdjęcie"

Naturalność to klucz do dobrej fotografii, żeby zrobić dziecku dobrą fotografię, nie wystarczy „wiedzieć jak” i „mieć czym”. 

fotografia dzieci czasem grymaszę

Czasami, żeby zrobić dziecku dobrą fotografię, nie wystarczy „wiedzieć jak” i „mieć czym”. W zdecydowanej większości przypadków niepowtarzalne zdjęcia powstają w wyniku zbiegu okoliczności lub szczęśliwego trafu. Niestety takie momenty nie zdarzają się często i zazwyczaj występują wówczas, gdy jesteśmy do tego  całkowicie nieprzygotowani.

Drogi Rodzicu, Jak zapewne pamiętasz, dobra fotografia dziecka musi być naturalna. Uzyskanie takich zdjęć dziecka  czasem jest nie lada wyzwaniem.  Zapewne już przekonałeś się, że Twój maluch to specyficzny i wyjątkowy model.  Przed obiektywem nie można nim dyrygować i zmuszać do robienia określonych póz czy min. Efekty takiego postępowania mogą być opłakane.  

 

Kurs fotografii dziecięcej (5): "Przestań grymasić, bo robię ci zdjęcie"

Nigdy dziecka do niczego nie zmuszaj

To  zasada, którą zna każdy fotograf dziecięcy. Na przykład nigdy nie mówimy dziecku, że musi się uśmiechnąć do aparatu,  bo to nie daje dobrych efektów. W takich sytuacjach dziecko zazwyczaj czuje się niekomfortowo, ponieważ to nie jest dla niego naturalne zachowanie. Zamiast autentycznej radości, uwiecznisz sztuczny grymas, taki jak na szkolnej fotografii.  W jaki sposób uzyskać zatem naturalność?

Dopasuj się do nastroju dziecka

Drodzy Rodzice, musicie przede wszystkim uzbroić się w cierpliwość.  Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość. Dzieci mają nastroje, czasami są szczęśliwe, czasem smutne, czasem zabawne, a czasami po prostu chce  im się płakać. Każde dziecko ma swoje własne tempo. Jeśli Twój maluszek nie chce pozować do zdjęcia, nie zmuszaj go do tego. Odłóż aparat na stole, odczekaj, zrób przerwę. Może za kilka minut będzie miał większą ochotę na sesję zdjęciową. A jeśli nie?

Kurs fotografii dziecięcej (5): "Przestań grymasić, bo robię ci zdjęcie"

Zostań paparazzi

Nie zawsze dziecko musi zdawać sobie sprawy z tego, że jest fotografowane. Kiedy Twoja mała pociecha wyjątkowo źle reaguje na obiektyw, zawsze możesz  pobawić się w rodzica-paparazzi i robić zdjęcia  z ukrycia, korzystając z teleobiektywu. Wówczas łatwiej o naturalne fotografie, bo maluch nie czuje się obserwowany i zachowuje się swobodniej.

Bądź zawsze gotowy

Czasami unikalne momenty dziecka uciekają bezpowrotnie i wiele pięknych chwil pozostaje nam tylko w pamięci.  Na przykład idziemy z dzieckiem na spacer i okazuje się, że wydarza się coś wyjątkowego. Nasza Ola zaczyna bawić się z małym, zabawnym szczeniaczkiem, a Kubuś „finezyjnie” udekorował sobie twarz błotem. Ile razy w naszej głowie pojawi się myśl: „Szkoda, że nie mam ze sobą aparatu”?

Aparat noś przy sobie

Nie musicie razem ze sobą zabierać całego studia fotograficznego. Czasami wystarczy podręczny aparat, który z łatwością zmieści się w kieszeni i którego będziemy mogli szybko i sprawie uruchomić, gdy nadarzy się okazja. Zawsze, gdy wybieracie się gdzieś z dzieckiem, zabierajcie ze sobą aparat. Podczas takich spacerów często pojawia się mnóstwo okazji do zarejestrowania unikalnych momentów.  Taka postawa ma jeszcze jeden plus.  Z czasem nasze pociechy przyzwyczajają się do samego aparatu i przestają na niego zwracać uwagę. Będą zachowywały się swobodnie, a  naszych zdjęciach będą naturalne.  I o to nam właśnie chodzi!


Naturalność to klucz do  dobrej fotografii, ale od każdej zasady są wyjątki (które podobno potwierdzają regułę). Pewnego razu w sieci przeczytałam następującą wypowiedź Internautki, którą cytuję jako przykład na to, że w przypadku  fotografowania dzieci nie zawsze trzeba ściśle trzymać się reguł.

Czasami  odstępstwo od zasady, daje zdumiewające efekty!
„Swego czasu moja mama zrobiła zdjęcie mojej siostrze (czasy aparatów typu "smiena") na zasadzie "przestań grymasić, bo robię ci zdjęcie". Siostrze został uraz do aparatów do tej pory (nie lubi być fotografowana), ale mama nie znająca się na fotografowaniu osoba zrobiła fotkę swego życia, która po 20 latach z hakiem budzi uśmiech na twarzy.”


A co Wy pokażecie swojemu dziecku za 20 lat?


W artykule wykorzystano zdjęcia kursantek Akademii Fotografii Dziecięcej – Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wszystkie Mamy zainteresowane pogłębieniem swojej wiedzy z tego zakresu zapraszamy na internetowe kursy do Akademii Fotografii Dziecięcej (http://www.akademia-fotografii-dzieciecej.pl) oraz na stacjonarne warsztaty fotografii www.wielkiewarsztatyfotografii.pl

Autor
Katarzyna Biernacka - Akademia Fotografii Dziecięcej
fot.
Fotolia