Ewolucja rodziny w Polsce

Czy i jak zmienia się polska rodzina? Czy małżeństwo ma jeszcze przyszłość? Czy może istnieć społeczeństwo, w którym nie ma rodzin?

w rodzinie siła

Czy i jak zmienia się polska rodzina? Czy małżeństwo ma jeszcze przyszłość? Czy może istnieć społeczeństwo, w którym nie ma rodzin? Na te i inne pytania odpowiadały prof. Janina Jóźwiak - demograf ze Szkoły Głównej Handlowej oraz prof. Anna Brzezińska - psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, na pierwszej po wakacjach warszawskiej kawiarni naukowej. "Badania wskazują, że w całej Europie, a więc także u nas, rodzina (związek, także nieformalny, dwojga ludzi płci odmiennej, z dziećmi lub bez, ale także samotny ojciec lub matka z dziećmi) zmienia się, ale trwa" - mówiła prof. Jóźwiak.

Jak dodała, w ostatnim dwudziestoleciu polska rodzina przeszła wiele przeobrażeń, czasem nawet gwałtownych. Na przykład aż dwukrotnie zmalał udział małżeństw z dziećmi na korzyść samotnych ojców z dziećmi. Pojawiły się także zjawiska nowe, ale o małej w stosunku do innych społeczeństw skali - na przykład tylko 2 proc. badanych Polaków deklaruje, że pozostaje w związkach partnerskich, podczas gdy w krajach skandynawskich liczba takich związków jest 20-30 razy wyższa.

Gwałtownie za to wzrasta u nas ilość urodzeń pozamałżeńskich. Jeszcze w latach 90-tych oscylowała wokół 5 proc. Potem szybko rosła, by obecnie osiągnąć poziom 20-procentowy. Dla porównania w Holandii z takich związków rodzi się 60 proc. dzieci, w Danii - ponad 50 proc., a w Szwecji - ok. 40 proc.

W ciągu ostatnich 10 lat notujemy też w Polsce spadek skłonności do zawierania małżeństw. Eksperci uważają, że jeśli nie nastąpią zmiany wzorców zachowań to 40 proc. kobiet i 40 proc. mężczyzn nie zawrze w ogóle związku małżeńskiego. Dodają, że pod tym względem jesteśmy podobni do społeczeństw innych krajów zachodnioeuropejskich. Zbliżamy się także do modelu, w którym kobiety - z uwagi na coraz dłuższe kształcenie się oraz poświęcanie się karierze zawodowej - w coraz późniejszym wieku decydują się na małżeństwo i macierzyństwo.

Polskie społeczeństwo starzeje się, rodziny mają mniejszą liczbę dzieci, dziadkowie żyją dłużej. Zmiany te obserwowane są we wszystkich krajach wysoko-uprzemysłowionych. W ich wyniku dziadkowie mają dziś statystycznie mniej niż 3 wnucząt, podczas gdy jeszcze niedawno na czwórkę dziadków przypadało ich 5. W Europie Zachodniej w roku 2000 na jedną osobę po 65 roku życia przypadało 6 dorosłych dzieci i wnuków; za 50 lat przypadną tylko dwie.

"Jednak z punktu widzenia psychologii społecznej rodzina - mimo wszystkich przemian - nie zaniknie" - uważa prof. Brzezińska. - Ludzie żyją coraz dłużej (w Szwecji, co 3 lata długość trwania życia przyrasta o rok), a w życiu tym wyróżniamy coraz więcej tzw. er. Jeszcze nie tak dawno badania koncentrowały się na psychologii pierwszej ery (dzieciństwo, pierwszych 10-12 lat usamodzielniania się), drugiej ery (dalsze 10-12 lat dorastania, opóźniającego się coraz bardziej wejścia w dorosłość) i trzeciej - najdłuższej, zwanej erą dojrzałości".

Jak tłumaczy badaczka, wraz z wydłużaniem się życia zaczęto także w tej ostatniej wyróżniać okresy i podokresy - wczesnej dorosłości (do 35 lat), środkowej dorosłości (do 65 lat), a z czasem także ery ludzi młodszych starszych, średnich starszych i starszych starszych (po 85 roku życia)".

"We wszystkich okresach życia człowiek potrzebuje jakiegoś rodzaju bliskości ze swoimi krewnymi, poczucia równowagi, możliwości oddalenia się i dystansu z jednoczesnym poczuciem, że dobrze jest mieć zawsze dokąd wrócić - zarówno po to, by pochwalić się sukcesami jak i po to, by leczyć rany po niepowodzeniach" - podkreślała prof. Brzezińska. - Wbrew potocznym opiniom nawet starsi starsi oczekują od swych bliskich nie tylko pomocy i opieki, ale także kłótni, spojrzenia z dystansu, zademonstrowania swego zdania, wyrażenia niezgody".

Rodzina nie zaniknie. Przynajmniej nic na to nie wskazuje. Młodzi i starsi zawsze będą się nawzajem potrzebować i chcieć się od siebie nawzajem uczyć. Bo w rodzinie najlepiej realizuje się odwieczna potrzeba człowieka bycia w grupie, w zespole, w równocześnie realizowanej bliskości i oddaleniu.

Źródło: PAP - Nauka w Polsce, Waldemar Pławski / 2007-10-22

fot.
Fotolia