Dziecko z wiecznym poczuciem winy

Dziecko reaguje rozpaczą i wyrzutami w stronę samego siebie w sytuacji każdego konfliktu? Sprawdź jak pomóc dziecku?

wrażliwe dziecko poczucie winy

Spora część dzieci w sytuacjach konfliktowych zachowuje się dość specyficznie: „nie będę już więcej się z tobą bawił!”, „jesteś głupia!”, „idź sobie!” – to dość znane reakcje naszych pociech. Czasem jednak zdarza się wyjątek – dziecko, które nie złości się prawie wcale, ale za to żyje w ciągłym poczuciu winy. Kiedy tych emocji jest już zbyt wiele i jak pomóc dziecku?

Poczucie winy – dobre czy złe?

Pojawianie się poczucia winy stanowi jeden z prawidłowych wyznaczników rozwoju emocjonalnego i świadczy o pewnej dojrzałości dziecka. Kiedy więc dziecko w końcu, po wielu pełnych egoizmu reakcjach na konflikt w końcu rzuca: „Ech, to chyba moja wina” i w dodatku ma rację – nie jest to powód do niepokoju, ale raczej zadowolenia. Oto nadszedł etap, w którym nasza pociecha zaczyna dostrzegać sytuację z innego punktu widzenia i w dodatku spojrzeć na swoje zachowanie nieco „z boku”. Świetnie.

Czasem jednak poczucia winy jest zdecydowanie zbyt wiele. Jest tak na przykład wówczas, gdy dziecko reaguje rozpaczą i wyrzutami w stronę samego siebie w sytuacji każdego konfliktu. Nawet wówczas, gdy racja była po jego stronie, ono zalewa się łzami i duka: „Mogłem mu nie mówić, że ma mi oddać samochód”, „Mogłam mu dać ten rysunek od taty”, „To moja wina, uderzył mnie, bo zdenerwował się, że wygrałem wyścig. Teraz już mnie nie lubi”. Widzimy, że coś jest nie tak i zaczynamy zastanawiać się, skąd te reakcje. Jak pomóc dziecku i nauczyć je mówić: „Wiesz co, nie, to nie!”?

Skąd te uczucia, czyli mały wgląd w zachowania rodziny.

Oczywiście nasze dziecko może tak już po prostu „mieć” – innymi słowy, mieć taki, a nie inny charakter. Często jednak przyczyna nadmiernego poczucia winy u dzieci tkwi w relacjach rodzinnych. Zastanów się zatem, czy przypadkiem:

  • dziecko nie ma złego przykładu w domu

Najczęściej dotyczy to któregoś z rodziców. Przykładem jest podejście do kłótni. Jak się kłócicie? Czy nie jest tak, że jedno z was zawsze po wymianie zdań jest pełne wyrzutów sumienia? Albo płacze, podczas gdy drugie wychodzi? Prosi zawsze o rozmowę, o wybaczenie, przeprasza?

Dzieci są bystrymi obserwatorami i naśladowcami zachowań rodziców. Jeśli córka zauważa, że zawsze po kłótni rodziców to mama wyciąga rękę, obciąża się winą i dodatkowo płacze, będzie robiła to samo.

  • nie dajesz miłości „warunkowej”

Innymi słowy – „jeśli będziesz niegrzecznym chłopcem, to nie będę cię lubić”. Poczucie winy często ma swoje źródło w strachu. Konflikt oznacza możliwość straty ukochanej osoby. Zachowanie inne od oczekiwanego – także. Jeśli więc wielokrotnie rzucasz okrutnymi groźbami w stylu: „Bo mamusia sobie pójdzie, jeśli będziesz niegrzeczna”, „Zachowuj się tak dalej, to cię tu zostawię”, „Bo oddam cię panu”, to reakcją dziecka będzie lęk. A potem poczucie winy.

Jeśli podejrzewasz, że to właśnie może być przyczyna zachowań dziecka, to recepta jest prosta – duża zmiana. Dziecko musi wiedzieć, że będzie kochane zawsze. Że możesz być na nie zła, możesz czuć rozczarowanie, ale zawsze będziesz je kochać i nigdy go nikomu nie oddasz. Powinno mieć także dobry wzór rozwiązywania konfliktów. Rodziców, którzy potrafią ze sobą rozmawiać nawet wtedy, gdy się ze sobą nie zgadzają i (oboje) potrafią przyznać się do swoich błędów. Kłótnia rodzinna nie może być dla dziecka symbolem „załamania świata”, po której mama płacze, a tata wychodzi, trzaska drzwiami, znika.

Gdy masz do czynienia z małym wrażliwcem

A co w sytuacji, gdy jednak nie chodzi o rodzinę – masz po prostu w domu małego, wrażliwego człowieczka? Rozwiązaniem jest wielokrotne tłumaczenie i ingerowanie w kłótnie. Oto kilka zasad, o których warto pamiętać:

  • Nie zostawiaj dziecka samego w kłótni z innym smykiem, na zasadzie: „radźcie sobie sami”. Skoro twoja pociecha daje sobie wmówić, że wszystko jest jej winą, to widocznie sobie nie radzi i potrzebuje twojego stanowczego wsparcia. Z tobą będzie silniejsze, będzie też czerpało przykład. Nie bój się powiedzieć do dziecka koleżanki: „Możesz się obrazić, ale nie wolno niszczyć komuś jego pracy, koniec kropka”.
  • Tłumacz dziecku (każdorazowo i do znudzenia), że konflikty nie są końcem świata i nigdy nie jest tak, że zawsze winna jest jedna osoba. Gdy na twoją córkę obrazi się koleżanka („bo nie dałam jej swojej lalki na zawsze”), wytłumacz jej, że po pierwsze, ludzie w złości mówią różne rzeczy i po drugie, że nie każda znajomość jest dobra. Jeśli koleżanka chce zabrać wszystko dla siebie, to może wcale nie jest aż taka miła.
  • Podawaj przykład. „Ludzie często się kłócą, to nic strasznego – pamiętasz, jak wczoraj posprzeczałam się z tatą…?” albo  „Po każdej kłótni dobrze jest się zastanowić na spokojnie, czyja to wina. Ja tak zawsze robię i potem albo przepraszam, albo czekam, aż druga osoba mnie przeprosi” – pamiętaj, że dla kilkuletniego dziecka jesteś wzorem. Przykłady twojego zachowania są bardzo cenne.
  • Analizuj każdorazowo sytuację wraz z dzieckiem. Jeśli widzisz, że smyk sobie nie radzi i bezsensownie obarcza się winą, analizuj sytuację wraz z nim. „To nie jest twoja wina, że Kasia obraziła się, że wygrałaś grę. Przegrywanie jest niemiłe i dlatego się obraziła. Ale przecież wiemy, że kiedy się gra, to można przegrać. Ona też to zrozumie, zobaczysz.”

Jesteś bezcennym wsparciem – reaguj

Pamiętaj, że emocje twojego dziecka są silne i prawdziwe, choć ich powód bywa błahy. Nie zbywaj więc córki czy syna krótkim: „Oj daj spokój, nie rób dramatu”. To właśnie ty jesteś wsparciem i kimś, kto niesie pomóc w rozumieniu świata i własnych emocji. Korzystaj więc z tej mocy i zawsze znajdź czas dla pełnego poczucia winy dziecka.

Autor
Karolina Wojtaś
fot.
Fotolia