Szacunek czy strach, co czuje do ciebie twoje dziecko

„Dziecko musi się trochę bać rodzica”, „Nie zaszkodzi, jak będzie czuło trochę strachu przed tatą” - znasz te opinie? Zapewne tak. Pytanie, czy są on słuszne. 

co czuje dziecko

„Dziecko musi się trochę bać rodzica”, „Nie zaszkodzi, jak będzie czuło trochę strachu przed tatą” – znasz te opinie? Zapewne tak, bo są dość popularne. Pytanie, czy słuszne. Czy dziecko rzeczywiście musi bać się rodzica, aby wyrosło na „porządnego” człowieka?

Nie, nie musi. Ale bez wątpliwości musi szanować swoich rodziców. Jak rozdzielić jedno od drugiego i nauczyć dziecko szacunku do matki i ojca?

Ile dobrego w strachu?

Bardzo ważne jest to, aby dziecko nie bało się rodziców. Wbrew powszechnej opinii, wcale nie przynosi to „samego dobra”. Oczywiście takie dziecko będzie posłuszne, będzie robiło to, co mu się każe. Jeśli tata podnosi rękę za każdym razem, kiedy malec je niestarannie, to zapewne dziecko szybko nauczy się robić to tak, jak trzeba. Tylko intuicyjnie można wyczuć, że coś tu jest nie tak.

Istnieje jeden poważny zarzut w stronę wychowania opartego na strachu. Mianowicie, nie rodzi on zaufania do rodzica. „Taka” mama czy „taki” tata jest, dziecko ją czy jego kocha, ale nigdy nie zwróci się o pomoc, gdy będzie miało poważne kłopoty. Wie, że zanim uzyska jakieś wsparcie, najpierw będzie musiało zmierzyć z ostrymi słowa, podniesionym tonem, wyrzutami, czasem uniesioną ręką. Więc będzie wolało się nie przyznawać. I o ile w wieku kilku lat może oznaczać to tylko ukrycie zbitego wazonu, to pamiętajmy, że zaufanie do rodzica buduje się latami. Z dziecka wyrośnie nastolatek, który nie przyzna się, że kradnie pieniądze z portfela mamy, bo biciem wymuszają to na nim koledzy w szkole.

By się ciebie nie bało

Do rzeczy. Skoro już wiemy, że strach nie jest dobrą metodą wychowawczą, to teraz czas dowiedzieć się, jak wyrzucić go w wychowania. Jak nie budować lęku w relacji rodzic – dziecko?

  • Nie bij

To takie proste! Ci, którzy twierdzą, że z ich dzieckiem „inaczej się nie da” najczęściej mają po prostu problem z konsekwencją i ustalaniem zasad w domu. Nie istnieją dzieci, których nie da się dobrze wychować bez bicia. Przemoc rodzi strach i niezrozumienie. I tak, klaps to też bicie.

  • Nie strasz

Rodzice mają czasem naprawdę zadziwiające pomysły na to, by przywołać dziecko do porządku. Jednym z gorszych jest „jeśli się nie uspokoisz, to spakuję twoje rzeczy i cię oddam”. Brzmi niewiarygodnie? A jednak. Nie strasz twojego dziecka. Ani żadnymi babajagami czy dziadami, ani brakiem swojej miłości lub zostawieniem gdzieś tam. Czym innym jest „jestem na ciebie zła” a czym innym „już cię nie lubię”.

  • Nie pozwalaj sobie na furię

Zrozumiałe jest, że czasem przychodzi ta chwila. W pracy problemy, w domu jedno wrzeszczy, drugie wyje, męża nie ma, boli cię głowa i mówisz po raz setny to czy tamto. W pewnym momencie czujesz, jak wzbiera w tobie agresja i wściekłość – cóż, taki scenariusz się zdarza najlepszym. Zbliża się furia. Ok, ale nie pozwalaj swoim dzieciom tego widzieć.

Gdy czujesz, że zaraz stracisz nad sobą panowanie, to po prostu wyjdź do łazienki albo kuchni. Gdziekolwiek poza zasięgiem wzroku pociechy (metoda polecana także, gdy nie wyrabia się psychicznie z niemowlęciem). I tak się wyładuj. Uderz w coś trzy razy, krzyknij w poduszkę, rozpłacz się. Weź kilka głębokich oddechów, przemyśl szybką strategię i wróć. Naprawdę pomocne i nie budzi lęku w dzieciach.

  • Nie bądź rodzicem nieprzewidywalnym

Jednego dnia, gdy dziecko stłucze szklankę, mówisz „Nic się nie stało, to przecież wypadek”, drugiego zaczynasz wrzeszczeć na wylane niechcący mleko. Podstawa szacunku to wrażenie stałości i jasne reguły.

By szanowało…

To teraz w drugą stronę. Jak zbudować u dziecka szacunek, a wraz pewność siebie i zaufanie do rodziców?

  • Wyznaczaj mądre zasady (i ich przestrzegaj)

Nie kłamiemy, nie bijemy, sprzątamy po sobie – niech kilka stałych zasad zagości w waszym domu. Możesz je zapisać, ale nie musisz. Musisz jednak często je powtarzać i też się do nich stosować. Niech będą to fundamenty waszej relacji, rozmawiajcie o nich często i o tym, dlaczego są ważne. Rozmów będzie wiele, bo wiele będzie też prób złamania tych zasad przed twoje dziecko.

  • Każ konsekwencjami (na ile to możliwe)

Kara w postaci poniesienia konsekwencji jest czymś naprawdę dobrym. Uderzyłeś brata? Teraz go przeproś i zrób jakąś miłą rzecz, o którą poprosi w ramach małego „zadośćuczynienia” (oczywiście w granicach rozsądku). Nie posprzątałeś pokoju, jak cię prosiłam? W takim razie nie będzie już bajki, bo nie zdążysz jej obejrzeć – musisz posprzątać. Oczywiście nie zawsze jest tak łatwo. Gdy dziecko nazywa cię głupią, wyślij je ostrym tonem do swojego pokoju, aż będzie gotowe przeprosić.

  • Bądź konsekwentna/-y

Brak konsekwencji jest świetną metodą na utwierdzenie dziecka w przekonaniu, że właściwie to nie musi stosować się do wyznaczonych zasad. Z drugiej strony – gdy rodzice jednego dnia zachowują się tak, a drugiego inaczej, rodzi się niezrozumienie i trudności. Zatem konsekwencja!

  • Rozmawiaj

Wykreśl ze słownika „bo ja tak powiedziałam”, „kiedyś ci powiem, jesteś za mały”. Tłumacz, rozmawiaj, zachęcaj dziecko do zadawania pytań i przedstawienia swojego punktu widzenia.

  • „Mamo, mam problem!”

Budowanie szacunku bez uczucia strachu to długa i żmudna praca. Ale tylko dzięki tej metodzie mamy szansę na to, że nasze dziecko kiedyś przyjdzie właśnie do nas i powie „Mamo, mam problem.” 

Autor
Karolina Wojtaś
fot.
Fotolia