Zmysły noworodka. Jak widzi, słyszy i czuje maluszek.

Poród jest dla dziecka trudnym doświadczeniem. Opuszcza ono przytulne i bezpieczne miejsce w brzuchu mamy. Zmysły noworodka odbierają od tej chwili niesamowicie dużo bodźców.

jak widzi, słyszy i czuje noworodek

Poród jest dla dziecka trudnym doświadczeniem. Opuszcza ono przytulne i bezpieczne miejsce w brzuchu mamy i znajduje się nagle w zupełnie innym środowisku. To, co do tej pory docierało do niego wytłumione przez otaczający brzuch, teraz oddziałuje ze zwielokrotnioną siłą. Zmysły noworodka odbierają od tej chwili niesamowicie dużo bodźców.

Widzę, ale niewyraźnie...

Oczy nowo narodzonego dziecka spostrzegają jak gdyby spoza bardzo gęstej mgły. Maluszek widzi, że mama się nad nim pochyla, ale nie dostrzega wyraźnych rysów twarzy. Najlepiej jest przysuwać się do maleństwa na odległość około 20cm. Rozróżnieniu nie ulegają nie tylko kształty, ale też kolory. Najbardziej zauważalne są zestawienia dużych wzorów w kontrastowych barwach, na przykład czerni i bieli. Można więc pokazywać maluszkowi między innymi grube linie narysowane czarnym markerem na białym arkuszu papieru. Już po trzech lub czterech tygodniach po narodzinach warto jest pokazywać maluszkowi grzechotki w jaskrawych kolorach. Karuzela zawieszona nad łóżeczkiem z pewnością umili i urozmaici czas, choć i tak najlepszym widokiem jest uśmiech mamy i jej twarz.

Byle nie za głośno...

Słuch noworodka nie jest wcale lepiej wykształcony od wzroku. Do tej pory wystarczały przytłumione odgłosy dobiegające z zewnątrz maminego brzucha. Do maluszka docierało przyjemne dźwięk bicia serca mamy, jak również przytłumione dźwięki, gdy słuchałaś muzyki, a nawet odgłosy z układu pokarmowego mamy. Wraz z narodzinami noworodek wkracza w świat przeróżnych dźwięków. Niestety nieraz wywołają one strach i przerażenie. Najbardziej dokuczliwe są wszelkie nagłe, głośne odgłosy, między innymi dzwonka do drzwi czy odkurzacza. Większość noworodków źle znosi hałas, reagując płaczem i tzw. odruchem moro. Oczywiście znajdą się i takie maluszki, którym nie przeszkadza we śnie włączony mikser czy suszarka do włosów. Zdarza się nawet, że szum pracującej suszarki uspokaja, wycisza, a wręcz usypia maleństwa. Nowo narodzone dziecko potrzebuje natomiast łagodnego przemawiania do niego, ze spokojem i czułością. Szczególne przyjemne jest śpiewanie i mruczenie, snucie opowieści.

Proszę o delikatne dotykanie...

Zmysł dotyku jest najbardziej rozwiniętym zmysłem noworodka. To zmysł dotyku leży u podstaw przytulania, masowania i chustowania. Niemalże natychmiastowe uspokojenie zdenerwowanego maluszka nie przynosi oddziaływanie na wzrok czy słuch, ale na ciało. Dotykiem jest kołysanie, muskanie policzka brodawką, by dziecko poszukało piersi, łaskotanie, a także wszelkie czynności pielęgnacyjne. Przy nauce przewijania, kąpania czy układania do snu dużą wagę przywiązuje się nie tyle do precyzji, co do spokojnych, delikatnych ruchów. Każda zmiana pieluszki jest okazją do pogłaskania stópek, brzuszka, całowania. W trosce o wrażliwe dziecięce ciałko trzeba też dopilnować, aby ubranka były wygodne i nie drapały. Metki najlepiej jest usunąć.

Lubię słodkości...

Zdolność rozpoznawania smaków pojawia się jeszcze podczas ciąży, gdy maluszek połyka wody płodowe. Zdecydowanie najlepsze w smaku jest to co słodkie. Takie też jest mleko będące jedynym pokarmem dla noworodka. Oczywiście nuty smakowe maminego mleka zmieniają się w zależności od jedzenia spożywanego przez kobietę, ale ogólnie jest ono słodkie. Jednak nie należy dosładzać napojów i jedzenia dla dziecka.

Najlepszy zapach mamy...

Zmysł węchu jest w miarę dobrze wykształcony. Najbardziej uspokajająco działa na noworodka zapach mamy. Ważne jest więc, aby kobiety nie używały kosmetyków o intensywnej woni i żeby nie narażać maluszka na bezpośrednie działanie ostrych zapachów dobiegających z kuchni.

Zmysły noworodka wystawiane są na ciągłą, intensywną stymulację. Zadaniem opiekunów jest troska o to, aby nadmiar bodźców nie przemęczał noworodka oraz żeby nowości prezentowane były z umiarem.

Autor
Anna Chmielewska
fot.
Fotolia