Urlop ojcowski a urlop tacierzyński, czy wiesz czym się różnią

Tata zajmujący się dziećmi w czasie, kiedy mama pracuje? Taka sytuacja nie dziwi już tak bardzo, jak np. dziesięć lat temu. Z drugiej jednak strony, wciąż mamy drobne kłopoty z odróżnieniem urlopu ojcowskiego od urlopu tacierzyńskiego ...

urlop ojcowski a urlop tacierzyński

Tata zajmujący się dziećmi w czasie, kiedy mama pracuje? Taka sytuacja nie dziwi już tak bardzo, jak np. dziesięć lat temu. Z drugiej jednak strony, wciąż mamy drobne kłopoty z odróżnieniem urlopu ojcowskiego od urlopu tacierzyńskiego, nie znamy także wielu szczegółów tych świadczeń. Temat wkrótce będzie dotyczył i ciebie? Zajrzyj więc do naszej ściągawki.

Urlop ojcowski a urlop tacierzyński – podstawowe różnice

Urlop tacierzyński i urlop ojcowski to nie synonimy, ale dwie zupełnie inne formy świadczeń. Zacznijmy od urlopu ojcowskiego – czyli tego, z którego korzysta większość ojców. Jest to urlop trwający 14 dni (kalendarzowe, nie robocze), który przyznawany jest po urodzeniu się dziecka. Urlop tacierzyński to alternatywa dla urlopu macierzyńskiego – wybierany wtedy, kiedy główną opiekę nad dzieckiem sprawuje właśnie ojciec.

Urlop ojcowski – komu przysługuje 

urlop ojcowski zasady

Urlop ojcowski przysługuje każdemu ojcu, który zatrudniony jest na umowę o pracę. Jego wymiar wynosi 14 dni i –uwaga - można wykorzystać go w dwóch częściach (każda po tygodniu).

Urlop ojcowski najczęściej wybierany jest dość szybko, aby młody tata mógł pomóc swojej partnerce w pierwszych tygodniach życia z dzieckiem. Warto jednak wiedzieć, że jest to tylko opcja – równie dobrze możemy skorzystać z tego urlopu później. Mamy na to aż dwa lata, po tym czasie urlop ojcowski przepada.

Kolejnym istotnym szczegółem jest fakt, że urlop ojcowski przysługuje ojcu dziecka niezależnie od urlopu matki. Innymi słowy, to, czy z niego skorzystamy, nie ma żadnego wpływu na wysokość zasiłku macierzyńskiego matki czy długość jego trwania.

Mówiąc krótko, urlop ojcowski to po prostu dodatkowe 2 tygodnie pełnopłatnego urlopu, który możemy wykorzystać w ciągu dwóch lat od przyjścia dziecka na świat.

Urlop tacierzyński – szczegóły

urlop tacierzyński zasady

Zanim przejdziemy do omówienia urlopu tacierzyńskiego – słówko o urlopie macierzyńskim. Obecnie wynosi on 20 tygodni, ponadto mamy też dodatkowy urlop rodzicielski, trwający 32 tygodnie (wliczamy w to tzw. „dodatkowy urlop macierzyński”, trwający 6 tygodni).

Urlop tacierzyński to alternatywa dla urlopu macierzyńskiego – krótko mówiąc, mama wraca do pracy, tata zostaje w domu z maluchem. Nie może to jednak nastąpić od razu po urodzeniu się dziecka. Pierwsze 14 tygodni urlopu macierzyńskiego musi wykorzystać matka. Dopiero jego ostatnie sześć tygodni oraz 32 tygodnie urlopu rodzicielskiego może „wziąć” na siebie ojciec niemowlęcia.

Ważna różnica między urlopem tacierzyńskim a urlopem ojcowskim jest taka, że skorzystanie z niego wpływa na świadczenia mamy. Nie może być zatem tak, że matka przebywa na urlopie macierzyńskim, a ojciec na tacierzyńskim – wybieramy tylko jedną opcję.

Oczywiście wysokość wynagrodzenia na urlopie tacierzyńskim wyliczana jest analogicznie, jak u młodych mam. Ponadto ojciec na tego rodzaju urlopie nie może zostać zwolniony ani w trakcie jego trwania, ani bezpośrednio po powrocie do pracy.

Jak złożyć wniosek u urlop ojcowski a jak o urlop tacierzyński?

Aby pójść na urlop ojcowski, musimy złożyć wniosek minimum 7 dni przed jego rozpoczęciem (późniejsze jego złożenie może skończyć się jego odrzuceniem). Podobnie jest w przypadku chęci skorzystania z urlopu tacierzyńskiego – należy jednak przy tym pamiętać, że pierwszy dzień urlopu tacierzyńskiego musi nastąpić tuż po ostatnim dniu urlopu macierzyńskiego. Do wniosku dołączamy kilka niezbędnych informacji – między innymi to, kiedy kończy się urlop matki dziecka, jego imię i nazwisko oraz datę urodzenia.

Ważne!

Jeśli decydujemy się na urlop tacierzyński, warto wiedzieć, że:

  • pracodawca nie może odmówić przyznania takiego urlopu,
  • ojciec dziecka przebywający na urlopie tacierzyński może nadal pracować dla swojego pracodawcy – pod warunkiem, że wymiar pracy nie będzie przekraczał połowy pełnego etatu.
fot.
Fotolia